czwartek, 10 listopada 2016

Domowa mikrodermabrazja VisaCare Philips

Mimo tego że tematy urodowe, zwłaszcza dobra pielęgnacja dopasowana do potrzeb skóry to dla mnie niezwykle ważne sprawy od wielu, wielu lat, rzadko zdarza mi się chodzić do kosmetyczki. Mam kilka ulubionych zabiegów które z powodzeniem mogę wykonywać w domu, posiadając oczywiście odpowiednią wiedzę i sprzęt.

Do niedawna ulubionym zabiegiem wygładzającym był dla mnie peeling kawitacyjny. Na mojej twarzy efekty są rewelacyjne, jednak skóra szybko wraca do pierwotnego stanu. Super gładkość, zmniejszone i oczyszczone pory- cieszę się tym zaledwie kilka dni.

W zeszłym roku po raz pierwszy zdecydowałam się na zabieg mikrodermabrazji, miał on miejsce w salonie kosmetycznym. Niesamowicie wypilingował moją skórę i poprawił jej ogólny wygląd. Kolejnym jego plusem był fakt że rezultat zabiegu był długotrwały. 

Od tego czasu zaczęłam rozglądać się za domową alternatywą dla salonowej mikrodermabrazji. Wypróbowałam różne peelingujące kosmetyki gdzie producent szumnie porównywał je do tegoż zabiegu, jednak nie zachwyciły mnie na tyle abym stosowała je jako zamiennik mikrodermabrazji wykonywanej w salonie. Do czasu gdy w moje ręce trafiło urządzenie VisaCare Philips.


Generalnie nie jestem gadżeciarą która ekscytuje się takimi nowinkami elektronicznymi. Urządzenie to jest już jakiś czas na rynku, nie jest to nowość.  

Czy obietnice producenta o bardziej jędrnej i młodziej wyglądającej skórze zostały spełnione? Zobaczmy. 




Philips VisaCare do domowej mikrodermabrazji pobudza naturalny proces regeneracji twojej skóry dzięki kombinacji złuszczania naskórka i masażu podciśnieniowego. W efekcie Twoja skóra jest zregenerowana, ujędrniona i zachowuje młodzieńczy blask. Philips VisaCare do domowej mikrodermabrazji pobudza naturalny proces regeneracji twojej skóry dzięki kombinacji złuszczania naskórka i masażu podciśnieniowego. W efekcie Twoja skóra jest zregenerowana, ujędrniona i zachowuje młodzieńczy blask.
opis producenta

W zestawie znajdziemy:

urządzenie
stację ładującą
dwie końcówki (do skóry wrażliwej i normalnej)
szczoteczkę do czyszczenia
materiałowe etui


Moje VisaCare zostało dodatkowo spersonalizowane i posiada moje imię. Nie powiem, sprawiło mi to dużą przyjemność :)


Jak już wcześniej wspomniałam, w zestawie znajdują się dwie różne końcówki, o różnym stopniu ścieralności. Póki co, ze względu na moją delikatną skórę, stosuję końcówkę do skóry wrażliwej (boję się że wersja do skóry normalnej podrażni mnie).

Urządzenie jest zgrabne, smukłe i estetyczne. Bardzo podoba mi się design i kolorystyka, biel i różowe złoto nadaje bardzo kobiecy wygląd.

Jeśli chodzi o stronę praktyczną to wspomnę , że wygodnie leży w mojej dłoni. Nie wyślizguje się z ręki, nie jest toporne.


Producent sugeruje by sięgać po VisaCare dwa razy w tygodniu. Każdy zabieg powinien trwać ok 5 minut. Radzę przestrzegać tego czasu, zwłaszcza na początku gdy skóra nie jest przyzwyczajona. Mój drugi zabieg przeciągnęłam o 2 minuty i przez kilka dni walczyłam z lekkim podrażnieniem i widocznymi skórkami na twarzy. 5 minut i będzie dobrze.


Jak wygląda sam zabieg VisaCare? Do czystej suchej skóry przykładamy końcówkę urządzenia, włączamy je i wykonujemy poziome ruchy (ten sam obszar przeciągamy 2 razy). Trochę wysiłku wymaga od nas używanie VisaCare na obszarach gdzie nasza skóra jest cienka (czoło, nos)

VisaCare  działa na zasadzie podwójnego systemu AirLift. Jest to działanie peelingujące , gdy końcówka ściera martwy naskórek oraz działanie zasysające skórę, oparte na masażu i napinaniu jej. Proste prawda? I robiące wrażenie. A czy skuteczne?



Już po pierwszym zastosowaniu skóra staje się wygładzona, wszakże VisaCare złuszcza martwy naskórek. Jest to namacalne i widoczne, skóra w dotyku jest miękka i bardzo gładka. Cery wrażliwe zaraz po użyciu mikrodermabrazji Philips mogą być lekko podrażnione i zaczerwienione, jednak szybko to znika. 

Kolejnym plusem VisaCare jest fakt, że regularne stosowanie zwiększa wchłanianie kremów i maseczek. dzięki mikrodermabrazji więcej substancji czynnych z kosmetyków wnika w skórę. 

Za krótko stosuję VisaCare by stwierdzić jednoznacznie czy zasysanie i napinanie skóry poprawia mikrokrążenie i pobudza syntezę kolagenu i elastyny. Na pewno wizualnie skóra wydaje się bardziej elastyczna i sprężysta i to już po kilku tygodniach stosowania VisaCare. 

Końcówki należy wymieniać co ok pół roku w przypadku regularnego stosowania urządzenia. 

Jeśli urządzenie do domowej mikrodermabrazji zaciekawiło Was, odsyłam Wam na stronę internetową perfumerii Douglas KLIK

VisaCare kosztuje 1139zł. Nie jest to niska kwota, zwłaszcza jednorazowo wydana. Jednak gdy podliczymy koszty wizyt u kosmetyczki, cena dość szybko nam się zwraca.

Napiszcie czy mieliście do czynienia z Visacare :) Jeśli tak to jak wyglądają Wasze wrażenia?

Pozdrawiam, Aga

12 komentarzy:

  1. Mam, stosowałam i jak dla mnie, to urządzenie do dobrego peelingu za sporą sumkę ;)
    Jak dla mnie nie jest zbyt wygodne w stosowaniu. Wolałabym żeby miało inny kształt - sam uchwyt.
    Końcówka peelingująca słabo sobie radzi w niektórych miejscach twarzy.
    No i po jakimś czasie używania, zaczęłam się zastanawiać, czy takie intensywne naciąganie skóry nie może jej zaszkodzić...
    Plus taki, że rzeczywiście po użyciu VisaCare maski pięknie się wchłaniają. Ale w sumie po każdym peelingu tak jest;)
    Po mojej recenzji, koleżanka odmówiła sobie zakupu tego sprzętu.
    Ma już szczoteczkę do twarzy tej firmy, która też ma za zadanie oczyszczać i masować, więc stwierdziła, że szkoda kasy:)

    No i ciekawa jestem czy można tego używać, gdy zafundujemy sobie wypełniacz w twarz...
    Bo mam w lwich zmarszczkach kwas i od pewnego czasu nie stosuję VisaCare, bo nie wiem czy mogę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edi, na wypełniacze źle działają urządzenia wykorzystujące ultradźwięki, e tym.konkretnym przypadku nie bałabym się negatywnego wpływu masażu i peelingu :)

      Co do lepszego wchłaniania się maseczek i bardziej efektywnego ich działania to to kosmetycznych peelingami nie zauważam tak wyraźnego efektu jak w przypadku Visa Care :)

      Usuń
  2. Szkoda, że takie cudeńko takie drogie.

    W wolnej chwili zapraszam na nowy post na blogu - AUTOPORTRET 2016

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie należy do tanich, fakt. Ale biorąc pod uwagę działanie, wykonanie i markę, cena jest adekwatna :)

      Usuń
  3. Niestety nie mogę sobie aktualnie na taki wydatek pozwolić, chodź sam produkt bardzo ciekawy i przyznaję że chętnie bym się z nim zaprzyjaźniła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spory jednorazowy wydatek ale zwraca się w przypadku gdy chodzimy na mikrodermabrazję do kosmetyczki :)

      Usuń
  4. Już wiem jaki prezent chcę znaleźć pod choinką. Coś fantastycznego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Sprawdzone na mojej skórze :)

      Usuń
    2. Muszę "zasugerować" mężowi.

      Usuń
    3. Niedługo Black Friday (25 listopada) niech poluje na douglas.pl ;))

      Usuń
  5. super kobiecy gadżet! Przydałaby mi się taka domowa mikrodermabrazja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto ją mieć jeśli chodzisz na ten zabieg do kosmetyczki

      Usuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)